W bieżącym numerze magazynu wnętrzarskiego "Weranda Country" została opublikowana moja sesja, którą zrobiłem latem w pięknym domu z ogrodem pod Nałęczowem, zdjęcia stylizowała Bożena Kocój. Właściciel długo szukał siedliska w swoich rodzinnych stronach, ta działka ze starym budynkiem połączonym ze stajnią oraz stojącą obok rozwalającą się stodołą należała do jego dalekiej kuzynki. Byliśmy pod ogromnym wrażeniem metamorfozy jaka się tam dokonała, mi najbardziej podobał się salon który jest w pomieszczeniu dawnej stajni, na ścianach pozostawiono oryginalną ścianę oraz uchwyty do przywiązywania koni. Dzięki temu że stajnia długo stała pusta nie ma teraz w tym wnętrzu żadnych nieprzyjemnych zapachów. Wyposażenie domu jest bardzo wysmakowane, Darek - właściciel, doskonale połączył elementy nowoczesne z klasycznymi. Jak dla mnie dość niezwykła w tym wnętrzu była ilość suszonych ziół i kwiatów, olbrzymie zasuszone hortensje są powiązane w "warkocze" i powieszone na ścianach w kilku miejscach w domu, nie wszystkim się to podoba, mi bardzo. Kwiaty hortensji pochodzą z krzewów rosnących przy restauracji "Patataj" znajdującej się w Bochotnicy zaraz przy wjeździe do Nałęczowa, Darek jest jej właścicielem. W przerwie sesji zabrał nas tam na obiad, dawno nie jadłem tak pysznych polędwiczek i sałatek, a mus chałwowy - tego trzeba po prostu spróbować :)
